W końcu plener! Ranyyy, cóż to było za wyczekiwanie! Adela jak zwykle spisała się rewelacyjnie, przetrwała dzielnie chłód, czasami nawet miałam wrażenie, że o nim zapominała ;-) Był śnieg w kaloszkach, wszechogarniająca śniegowa blenda, okrutny wiatr, rozmowy przy kawce, druga sesja, rozbieranki plenerowe... Tę modelinkę mogliście już oglądać
tu,
tu oraz
tu. Dziękuję, było super, plenery z Tobą to czysta przyjemność i przywrócona wiara w fotografię pozastudyjną! ;-)
modelka/stylizacja:
http://www.maxmodels.pl/modelka-adelaide1.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz